Ponad 700 ha zbóż i rzepaku oraz własne doświadczenia w przechowalnictwie ziarna. Bracia Domaros z Malinowa postawili na współpracę z Riela Polska.
– Pracujemy na 700 ha. W strukturze zasiewów mamy 220 ha pszenicy, 200 ha grochu, 120 ha żyta i ok. 130 ha rzepaku. Rzepak sypie u nas 3,5 t/ha, pszenica ok. 7 ton, żyto ok. 7 t i groch 4 t/ha. Niestety, ostatni rok nie był łaskawy pod względem sprzedaży. Ceny po żniwach, zamiast rosnąć, stopniowo spadały. Długo byliśmy zawaleni zbożem – mówi Jan Domaros z malinowa k. Człuchowa (Pomorskie).
– Możliwość przechowania zbóż w dobrych warunkach to podstawa naszego biznesu zbożowego. Od samego początku, gdy tworzyliśmy gospodarstwo, postawiliśmy na budowę swojego niezależnego centrum magazynowego i suszarni – zaznacza Domaros.
W siedlisku znajduje się więc magazyn płaski o powierzchni 1200 m2. W nim można zmagazynować ok. 2 tys. ton ziarna, a także bezpiecznie przechować dwa kombajny.
Cztery silosy od Riela Polska
Przy budynku znajduje się też kompleks urządzeń od Riela Polska zbudowany w 2013 r.:
- dwa silosy stalowe typ 1415 – o pojemności ok. 1662 m3;
- dwa silosy stalowe typ 1013 – o pojemności 725 m3;
- suszarnia GDT 300/12/2;
- czyszczalnia Air-Seed 60;
- urządzenia transportu poziomego i pionowego o wydajności 60 t/h.
Pytamy, jak wypada ocenia sprzętu od Riela Polska? Odpowiedź jest krótka i dosadna:
– To dobra jakość za rozsądną cenę.
Czy można coś skrytykować?
– Do niczego nie mogę się przyczepić. Wszystko działa tak jak należy. Silosy i wszystkie urządzenia nie mają śladów korozji. Urządzenia są porządnie wykonane, działają nawet odpalane w mrozie. Kupiliśmy silosy od Riela Polska z myślą, że mają działać bezawaryjnie jeszcze dla przyszłego pokolenia.
Jak spisuje się serwis?
– Wybierając jakikolwiek sprzęt do gospodarstwa, oceniam jego użyteczność przez pryzmat dostępności serwisu. A ten od Riela Polska jest wzorowy. Serwis przyjeżdża na zawołanie. Przeglądają co roku suszarnie, przenośniki pionowe i poziome. Nie wymyślają wydumanych awarii, naprawiają tylko to, co jest niezbędne. Nawet w najbardziej gorący czas żniw potrafią błyskawicznie zareagować: doradzą telefonicznie lub przyjadą. Awarie zdarzają się niezmiernie rzadko i raczej nie z winy sprzętu.
– W naszej okolicy jest kilka bardzo dużych gospodarstw zbożowych. Wszyscy w okolicy znamy się, lubimy i często ze sobą się spotykamy, wymieniając informacje i kontakty.
Działamy po sąsiedzku, nie jesteśmy powiązani ze sobą w żadnej organizacji. Będąc przekonani co do produktu od Riela Polska i jakości serwisu, przekazaliśmy sobie nawzajem te doświadczenia. Dlatego w naszej okolicy jest kilka kompleksów silosowych od Rieli, bo ta firma i jej produkty oraz serwis sprawdziły się w praktyce – dodaje Jan Domaros.
Szerzej czytaj tutaj.